Pojechaliśmy z Jankiem, mamą i tatą do parku linowego w Pruszkowie.
Trochę czekaliśmy na założenie uprzęży. Później przeszliśmy trening. Były dwie trasy, dolna i górna. Obie były trudne. Tata z Jankiem i mamą przeszli górną trasę. Mama przeszła dwie trasy, tata przeszedł dwie trasy, a Janek przeszedł dwie trasy, a ja przeszedłem jedną trasę, ale za to dwa razy. Za pierwszym razem było ciężko, a za drugim razem było dużo łatwiej. A oprócz chodzenia po drzewach mogliśmy pochodzić na szczudłach i popływać w plastikowej bańce po jeziorku.
A oto kilka zdjęć z tej wyprawy.
Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć i przejść do trybu prezentacji galerii
Wyprawa odbyła się 2 października 2010.
Komentarz tatusia: Poprawiłem tylko błędy ortograficzne i wstawiłem kilka znaków interpunkcyjnych, aby dało się czytać. Reszta to w pełni wypracowanie Staszka.