Celem wyprawy była wstępna inwentaryzacja wraku nazwanego Falburt, odkrytego w rejonie dawnego ujścia Wisły, jak zrozumiałem dawnego wyjścia z portu gdańskiego. Falburt nie jest jedynym wrakiem odkrytym w ostatnim czasie w tej okolicy. Oprócz niego, na dnie morza, w niedalekiej odległości zalegają jeszcze cztery wraki, które pomimo młodszego wieku, z racji innych znanych tylko archeologom aspektów, mogą być równie cenne. A jak wszystkim wiadomo archeologia to nauka humanistyczna. W związku z tym nie ma jednego. konkretnego rozwiązania niektórych problemów. Interpretacja zależy od wielu czynników, rozpoczynając od czasu, w którym dane zdarzenie się interpretuje, kończąc na osobie dokonującej tej interpretacji, jej doświadczeniu i wiedzy. I wszyscy mają rację! Dlatego także, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem, rozmowy z archeologami mogą trwać całą noc, mogą być trudne, nie doprowadzić do żadnej wspólnej decyzji, ale zawsze są niezwykle cenne, pokazują nowe punkty widzenia i nowe horyzonty! Do decyzji doprowadzić nie mogą, bo są z natury swojej rzeczy, oparte na domysłach. Pasjonujące. Ot, takie nowe niezwykle cenne doświadczenie człowieka ze ściśle analitycznym umysłem! Jeżeli chodzi o doświadczenia czysto archeologiczne, to istnieje coś takiego, taki atrybut archeologa podwodnego, któy się nazywa 'edżektor' (prawdopodobnie od angielskiego 'ejector') - podwodny odkurzacz, działający pod ciśnieniem powietrza z zewnątrz, przerzucający muł, piaski z miejsca gdzie zalega wrak w miejsce oddalone o całe 10m. Jest to absolutnie najprostsze, a jednocześnie najużyteczniejsze urządzenie służące do fizycznego odkopania znalezionego już wraku. To niezwykłe urządzenie można zobaczyć zarówno na zdjęciach, jak i na filmie.
Podsumowując, spotkanie niezwykłych ludzi, czołówki polskiej archeologii podwodne z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku i Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, współpraca z niezwykle zaangażowaną młodzieżą oraz kurs statkiem-legendą Safirą, prawdopodobnie na długo odcisną swoje archeologiczne piętno w analitycznym umyśle. A muszę przyznać, że pomimo początkowego sceptycyzmu, co do sensowności wyprawy w moim przypadku, kolejne dni mijały w atmosferze oczekiwania na co-nowego-jeszcze-dzisiaj-zostanie-odkryte. Tak, archeologia jest pasjonująca! I nie koniecznie trzeba rozumieć wszystko, co związane jest z legionami rzymskimi :)
Zapraszam do obejrzenia galerii:. Aby powiększyć zdjęcie kliknij na miniaturkę.
{gallery rows=2 cols=5}https://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/111549686277036906239/albumid/5673921673991074913{/gallery}
Więcej informacji na temat Falburta znajdziecie na stronie podwodna.net oraz archeologiamorska.pl.