Pierwszy, najbliższy nam Parkrun.... w Pruszkowie. Janek ze Staszkiem byli inicjatorami występu w imprezie. Tym bardziej musiałem wesprzeć inicjatywę. Obaj pobili swoje życiówki w biegu na 5km. Bardzo miła niespodzianka... urzekła mnie prostota i miła atmosfera imprezy...
Rzeczywiście, zamiast leżeć w sobotni poranek w łóżku, możny wyjść i szybką "piątkę" zrobić! A poleżeć można... po "piątce"...