Galeria Rzeźnika:
Marta także zadebiutowała w prawdziwym biegu górskim... i jak to Marta znalazła się od razu w pierwszej dziesiątce, a była dokładnie 8 w swojej kategorii wiekowej, pokonując 30 km trasę z przewyższeniami około 1100m w 3h 50 min 52 sek. Miejsce 361 na 985 osób. Nie przestanie mnie zadziwiać, szczególnie, że wystartowała jako pierwsza, ale od końca... Przebiegła linie startu na SZARYM KOŃCU (widziałem!) i z tego wynikałoby, że wyprzedziła 600 osób!!!!!
Galeria Rzeźniczka:
Ach... i mieliśmy swoich najlepszych kibiców - dzięki Wojtek i Ewa!!! Zawsze możemy na Was liczyć!
Rady (wiem, że jest ich milion w necie, ale nigdy więcej nie będę mógł spisać najważniejszych rzeczy jako debiutant, więc...:):
- Najważniejszy jest partner! W parze zawsze jest ten lepszy i ten gorszy. Lepszy musi być wyrozumiały, gorszy musi po prostu pociskać na granicy możliwości!
- Trzeba jeść! I to nie żele, tylko normalne jedzenie. Co wejdzie, bo nie zawsze wszystko wchodzi...
- Buty! Nie może być nawet najmniejszego dyskomfortu przed startem, bo w trakcie biegu drobny dyskomfort przerodzi się w ból.
- Zaczynamy bardzo sprawnie, ale z umiarem, tak, aby na końcu móc wciąż sprawnie biec na zbiegach i poprawiać sobie morale dziesiątkami wyprzedzanych par.
- Na podejściach idziemy swoje - wg mnie nie przyspieszymy, a możemy się zapultać!!!
- Nie zatrzymujemy się w trakcie kryzysu, który w końcu minie. Powoli idziemy, ale idziemy!!!
- Jak najkrócej na przepakach. 10 minut, to co najmniej 1 km w trudnym terenie!
- Z rzeczy zostawionych w przepakach (oprócz gotowanych jaj) prawie nie korzystałem, w związku z czym wciąż nie wiem, co tam powinienem włożyć. Zapasowe skarpety, koszulki, majtki, odżywki - wszystko zostało nietknięte, nawet okulary przeciwsłoneczne!
- Kluczowa jest pogoda! Jak jest chłodno - biegnij po swoje.
- Jeżeli podejmujesz decyzję o przebiegnięciu hard core'a, to na mecie klasycznego rzeźnika nie kalkuluj. Jesteś tak zmęczony, że głowa słabo działa i żadna decyzja nie jest racjonalna! Idź na żywioł (ja tego nie zrobiłem :)
- Kamerki, głośniczki, słuchaweczki i inne - zostaw w domu!
Na zakończenie pozdrowienia dla miłej brygady Orange! Było git!
Galeria Wypadów pozostałych:
(Sanok - tama + Jawornik wejściem od Wetliny)